niedziela, 19 lipca 2015

Chillout na Warmii - Siedlisko Blanki

Urocze miejsce na Warmii. Tylko 4 apartamenty do rezerwacji, więc nie ma co długo zwlekać z decyzją. My zarezerwowaliśmy to już w lutym.


Co na to Wojtek?

Bardzo podobało mi się położenie mniej więcej 20 km od Lidzbarka Warmińskiego wśród malowniczych pól i lasów kręta droga doprowadziła nas do Siedliska. Oddalone o kilkaset metrów od kolejnych zabudowań daje wyjątkowe poczucie spokoju. Życie wolno płynie pośród sielskich obrazów dookoła, a dobrze pomyślane miejsca przeznaczone do relaksu aż same krzyczą RELAX! A to hamak miedzy drzewami, a to mały stoliczek dla 2 osób, czy też wielki stół pod namiotem. Dają szansę, by każdy znalazł miejsce dla siebie.
Pan Zbyszek zabawia się w kucharza z bardzo dobrym skutkiem. Menu typowo południowe ciekawe sałaty, tarty palce lizać. Do tego obowiązkowe wino. Akurat mieliśmy szczęście, że mieszkanie właściciela siedliska nie było wynajęte, wiec mieliśmy szansę cieszyć się posiłkami w jego jadalni zawsze przy dźwiękach jazzu leniwe sączących się z głośników.
Mały minus za śniadania. Oczekiwałbym bogactwa lokalnych smaków wraz z historia ich powstania - serów, chleba, warzyw, ryb... Tu niestety oprócz super jaj od sąsiada był raczej smakowy standard... ładnie podany. Podobno ciężko je znaleźć... chociaż ja bym się nie poddawał tak łatwo.






Co na to Kasia?

Miejsce absolutnie z klimatem. Na pierwszy rzut oka urzekło mnie samo położenie siedliska. Pośród dorodnych drzew, w bliskim położeniu małego, uroczo zaaranżowanego stawu. Cały teren siedliska jest dopieszczony! Począwszy od lawendowych kęp wokół domu, świetnie komponujących się z kamienistą alejką w stylu prowansalskim, po urocze mini okiennice z serduszkami w stodole. Jak się później okazało, estetyka miejsca jest uosobieniem jego właściciela, bardzo ciekawego człowieka o artystycznej duszy.

Wnętrza apartamentów też robią wrażenie. My zamieszkaliśmy w apartamencie sygnowanym nazwiskiem włoskiego malarza Amedeo Modiglianiego, położonym na parterze domu. Każda z części apartamentu ma swoje "smaczki". Moją uwagę zwróciły szczególnie rysunki na suficie w kuchni, ciekawa aranżacja książek nad łóżkiem w sypialni i piękne kafelki w łazience. 
Jako, że w niedzielę byliśmy już jedynymi gośćmi siedliska, pan Zbyszek oprowadził nas po wszystkich apartamentach. Jestem pod wrażeniem pomysłowości i wyczucia smaku właściciela. Cale siedlisko jest swoistą galerią z bardzo fajnymi grafikami i obrazami na ścianach. Naprawdę warto spędzić w tym miejscu choćby weekend.






Co na to Pola?
Wszystko pięknie… tylko daleko od Warszawy. Pod koniec 300km podróży miałam dość. Co mi się podobało – to to że dostałam swoje łóżeczko, pościel a jak byłam na posiłkach to nawet talerzyk z gąska i kubeczek. W naszym apartamencie było siedzonko dla mnie, więc mogłam siedzieć w kuchni z rodzicami bez najmniejszych problemów.
Podobała mi się trawka, przed domem – z piłkami, mini placem zabaw I trampoliną do skakania. Jak odkryłam w szopie rowery – od razu chciałam rodziców wyciągnąć na wycieczkę! Udało mi się to… byłam dumna – bo nawet jeden z rowerów miał siedzonko specjalnie dla mnie.
No i było wielu przyjaciół: boćki z małymi w gnieździe na podwórku, osiołek Mela i niegrzeczna koza, która ciągle bodła osiołka.






OCENA: (1-5)
Miejsce (teren, zagospodarowanie) - 5
Pokoje (wyposażenie, wygląd, komfort) - 5
Atmosfera (obsługa, domowość) - 5
Jedzenie (jakość, smak, podanie) - 4    - za brak lokalnych produktów na śniadaniu

Podsumowanie: miejsce z duszą. Absolutnie dla miłośników spokoju, ciszy i aktywnego spędzania czasu. Kuchnia Pana Zbyszka jest bardzo dobra. Do pełni szczęścia brakowało kilku lokalnych specjałów na śniadanie.

Tam gdzie byliśmy:
Siedlisko Blanki  http://www.siedliskoblanki.com




Gdzie warto zjeść?
Chcieliśmy podążyć smakiem lokalnego dziedzictwa kulinarnego i niestety mocno promowana lokalnie “WARMIANKA” w Lidzbarku była czynna tylko do 18.00 więc na kolację radzi nie radzi udaliśmy się do Hotelu Krasicki. Z regionalnej karty spróbowałem Żurek Warmiński oraz duszoną golonkę w piwie … było w porządku, ale nic co by zapadło w pamięć na dłużej.

Gdzie kupić jakieś dobre regionalne specjały?
Polecamy jaja domowe od sąsiada p. Zbyszka – kontakt p. Zbyszek
Niestety nie udało się spróbować ale od 1 lipca maja regularnie wędzić ryby w  Surytach. Proponujemy jednak zadzwonić wcześniej http://warmiasuryty.pl
Próbowaliśmy skontaktować się z lokalnymi producentami serów, ale bezskutecznie.
UWAGA! W na początku czerwca w Lidzbarku odbywa się cyklicznie Festiwal Sera http://www.czasnaser.pl my niestety spóźniliśmy się o tydzień

Inne ciekawe miejsca na nocleg
Hotel “Krasicki” w Lidzbarku Warmińskim http://www.hotelkrasicki.pl
Domki nad Jeziorem w Surytach http://warmiasuryty.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz